1 Abo und 0 Abonnenten
Artikel

Niemcy chcą przyciągnąć Polaków z Wielkiej Brytanii. Kuszą zarobkami i lepszą pogodą

W RFN prawie 800 tys. miejsc pracy pozostaje nieobsadzonych. Miasta, urzędy i przedsiębiorstwa próbują werbować pracowników także spoza Unii.


Görlitz, miasto na wschodzie Niemiec graniczące z polskim Zgorzelcem, wystartowało z kampanią promocyjną, która ma na celu zachęcić do przeprowadzki Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Miejscowość kusi zmęczonych brexitową epopeją mieszkaniami po obu stronach Nysy i dwujęzycznymi przedszkolami.


- Wiele firm w regionie zgłasza potrzebę znalezienia nowych pracowników - tłumaczy DGP burmistrz Görlitz Octavian Ursu, który firmuje kampanii razem z Rafałem Groniczem, burmistrzem Zgorzelca. - Chcemy, żeby przyjechało do nas więcej osób - przekonuje. Oferty zamieszczone na stronie kampanii prowadzą do firm działających po niemieckiej stronie miasta. Do największych pracodawców w regionie należy Siemens i producent obuwia Birkenstock.


Nie tylko Görlitz, ale także Saksonia, na której terenie znajduje się to miasto, prowadzi akcję skierowaną do Polaków na Wyspach. Z naszych informacji wynika, że całe grupy Polaków przebywających na Wyspach za pomocą portalu LinkedIn otrzymują w ostatnim czasie wiadomości zachęcające do odwiedzenia strony finansowanej z budżetu landowego, która namawia do przeprowadzki i podjęcia pracy w tym graniczącym z Polską kraju związkowym.

To nie pierwsze takie próby kuszenia Polaków, którzy mieszkają na Wyspach. Na początku roku szpital uniwersytecki w Düsseldorfie zamieścił reklamy w polonijnej prasie wydawanej na Wyspach. „Oferujemy nie tylko lepsze zarobki, lepsze świadczenia socjalne i lepsze godziny pracy. Mamy też lepszą pogodę, lepsze jedzenie i krótszą drogę do Polski" - brzmiała reklama. O akcji było głośno w mediach, ale skutków nie przyniosła.

- Otrzymaliśmy zgłoszenia, ale nie wyniknęło z nich żadne zatrudnienie - potwierdza w rozmowie z DGP rzecznik szpitala Tobias Pott. - W kilku przypadkach problemem była niewystarczająca znajomość języka niemieckiego, w innych zabrakło odpowiednich kompetencji - tłumaczy. Ośrodek wymagał od zainteresowanych znajomości języka na poziomie B2, oferował wsparcie w nauce, poszukiwaniach mieszkania i integracji z lokalną społecznością. Bezskutecznie.

Zum Original