Żeby doświadczyć, jak wielu rodaków mieszka na ulicach niemieckich miast, wystarczy krótki spacer po stolicy. „Berlin jest biedny, ale sexy" - mówił kiedyś były burmistrz tego miasta Klaus Wowereit. W czasie pandemii koronawirusa to sexy się gdzieś ulotniło. Bieda pozostała. Bez turystycznych mas przemierzających Berlin wzdłuż i wszerz, w oczy mocniej rzucają się żebracy i bezdomni. Wcześniej też tu już byli, ale obok hipsterskiej młodzieży i całej tej multikulturowej mieszaniny, za którą kochamy to miasto. Teraz ze względu na obostrzenia, ten kto może, szuka schronienia przed wirusem w swoich czterech ścianach. Na ulicach, gdy robi się ciemno i chłodno, zostają już tylko Ci, którzy własnego domu nie mają...
Radio feature